wtorek, 8 marca 2011

05. A w marcu...

Szkoła rozkręca się na dobre. Nauczyciele wpadają w panikę, przygotowując nas do czekających egzaminów. Ja natomiast spokojnie uczę się o Afryce, a matmę kompletnie olewam - nie jestem ścisłym umysłem, tylko humanistą. Dlaczego nie można być uzdolnionym w tych obu dziedzinach ? Znacznie bardziej ułatwiłoby to życie uczniom, a potem dorosłym. Już prawie połowa marca, za kilka dni mam urodziny i czuję się dosyć staro. Jak prawie co roku w tym czasie. Imprezy chyba nie robię, może tylko dwie, trzy przyjaciółki. A w czwartek rozdam cukierki - jest to nasz klasowy zwyczaj, każdy tak robi. Dostaliśmy dzisiaj albumy 'Absolwentów', czyli mam maleńkie zdjęcia każdego szkolnego kolegi, połowa klasy podpisze mi się na nich jutro. Tak, to też nasz zwyczaj. Najchętniej położyłabym się spać i wstać w sobotę bądź niedzielę - czeka na mnie w piątek jescze sprawdzian z historii...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz